Plastikowe drogi
Budowa dróg pochłania ogromne ilości środków publicznych, a chyba wszyscy Polacy dobrze wiedzą, jak długo trzeba czekać na otwarcie kolejnego odcinka. Często do użytku oddawane są powierzchnie słabo wykonane, które przy pierwszym mrozie pękają, a na słońcu stają się faliste. Jakby tego było mało to produkcja materiałów powoduje emisję ogromnych ilości szkodliwych substancji. W przypadku używania klasycznych rozwiązań produkcja tony cementu jest równoważna z emisją tony dwutlenku węgla. Czy da się uniknąć tych wszystkich komplikacji? Holendrzy proponują zmianę klasycznych materiałów na plastikowe butelki z recyklingu! Choć brzmi absurdalnie, to testy udowodniły, że taka nawierzchnia jest bardziej wytrzymała od asfaltu i mniej podatna na skrajne temperatury, co znacznie zwiększa jej żywotność i oszczędza koszty naprawy. A skoro przy kosztach jesteśmy, to budowa plastikowej drogi jest również tańsza, w końcu wykorzystuje się do niej de facto zbędne odpady. Kładzenie nawierzchni to kolejna oszczędność czasu i pieniędzy. Ponieważ droga jest modułowa, przewozi się ją i montuje w prosty sposób. Ponadto materiał jest lekki i nie wymaga tak dużej ilości kruszywa pod sobą jak ma to miejsce w przypadku tradycyjnej budowy. Czas poświęcony na nową drogę skróciłby się wielokrotnie, a kierowcy zamiast miesięcy czekaliby tygodnie. Holandia od dawna stosuje w swoim kraju ekologiczne rozwiązania i pomysł, który narodził się w firmie VolkerWessels, wynikał z wieloletniego doświadczenia z problemami dzisiejszej infrastruktury. Opracowali oni system, który nie jest skomplikowany, a mimo wszystko wciąż brzmi jak z futurystycznie.
Plastikowe butelki zostają przetapiane, a następnie z powstałego materiału tworzy się cienką konstrukcję posiadającą we wnętrzu pustą przestrzeń. Można ją wykorzystać na poprowadzenie różnego rodzaju przewodów, mniejszych rur i wody. Stworzone moduły łączy się na podobnej zasadzie jak klocki, a w przypadku uszkodzeń wystarczy wymienić dany element na nowy. Stary element można natomiast przetopić i wykorzystać przy innej budowie, dlatego produkcja jest bezodpadowa. Inne korzyści płynące z tego typu rozwiązania to pozbycie się szkodliwego dla środowiska betonu oraz zagospodarowanie odpadów, co jest niesamowicie istotnym punktem w dzisiejszych czasach. Dodatkowo nawierzchnia z tworzyw sztucznych jest znacznie cichsza podczas użytkowania. Niestety nie są jeszcze dokładnie znane wszystkie parametry takiej drogi, a przed Holendrami zdecydowanie sporo testów m.in. dotyczących przyczepności czy zachowania podczas deszczu lub śnieżycy. Inwestorzy twierdzą, że do końca 2017 roku planowane jest stworzenie pierwszego prototypu. Gdyby wszystkie testy się powiodły, a rządy państw chciały zastosować u siebie taką technologię, pożegnalibyśmy się z ciągłymi dziurami i niebezpiecznymi poboczami, a dróg powstawałoby więcej. Z kolei Polacy musieliby znaleźć nowy temat do narzekania.